![]() |
Mój mały azyl Spokojne dni, których dziś już nie ma I mały sklep którego nam potrzeba Ten wielki świat, zrobił się już mniejszy Mało trzeba, by żyć dniem dzisiejszym Więc cieszmy się, że ten malutki sklep Da nam dziś piwo i świeżutki chleb Zmieniony świat zmieniają się też myśli Niezmienna jest miłość naszych bliskich Nasz mały dom wydaje się za duży Miłość w nim mieszka więc dobrze nam służy Bo każdy w nim znalazł swój kąt własny Nawet gdy się chmurzy on jest zawsze jasny Covid zmienił nam zupełnie wszystko Lecz nie rozpadło się domowe ognisko Bo ten mały sklep na przeciwko Dał nam świeży chleb i piwko W nim radość odnajdujemy i sens dnia A smutny pan co za ladą stoi tam Otworzy drzwi, uśmiechnie się - Do jutra - powie, lecz kto to wie? |